środa, 27 lutego 2013

Pyszny pasztet z czerwonej soczewicy

Dzisiaj zdrowo na pomarańczowo:)

Pyszny pasztet z czerwonej soczewicy, która tak naprawdę jest pomarańczowa  z równie intensywną w kolorze marchewką. Można jeść sam, z dodatkami, można na chlebie - jak kto woli. Pasztet jest oczywiście bezglutenowy.

Soczewica zawiera dużo białka, składników mineralnych jak wapń, żelazo czy fosfor, karoten i witaminy. Ma wysoką zawartość kwasu foliowego co pomaga w powstawaniu czerwonych krwinek, reguluje tez funkcjonowanie układu nerwowego. A przede wszystkim ma niski indeks glikemiczny wiec jest idealna w każdej diecie szczególnie cukrzycowej.

Zapraszam zatem do gotowania - to naprawdę nic trudnego :)



Potrzebujecie : 

- dwie szklanki czerwonej soczewicy
- 6 marchewek
- 4 łyżki mąki kukurydzianej 
- odrobinę oleju kukurydzianego
- 2 łyżki ciemnego sosu sojowego
- łyżeczkę czarnuszki
- łyżeczkę kminku
- sól
- dla wielbicieli przypraw  - można dodać po 1 łyżeczce curry i czosnku 
  granulowanego  - ja lubię więc dodałam



Soczewicę gotujemy w osolonej wodzie, aż zmieni swój pomarańczowy kolor na żółty i będzie bardzo bardzo miękka. Po ugotowaniu dokładnie ją odcedzamy.

Obrane marchewki musimy zetrzeć na tarce ręcznie lub by było szybciej w sprytnym kuchennym urządzeniu do tarcia. 

Kiedy mamy gotowe marchewki przygotowujemy patelnię, na którą wlewamy odrobinę oleju kukurydzianego, dodajemy utarte marchewki, sos sojowy, kminek, czarnuszkę i odrobinę soli i dusimy ok 10-15 minut, by przyprawy wydobyły swoje aromaty.



Odcedzoną soczewicę łączymy z podduszoną marchewką i dodajmy mąkę kukurydzianą. Dokładnie mieszamy wszystko by połączyło się w jedną masę. Przekładamy masę do foremki wyłożonej papierem do pieczenia i pieczemy ok. 40-60 min w 180 stopniach.



Wyjmujemy z piekarnika i pozostawiamy do ostudzenia. Jak pasztet będzie już zimny wyjmujemy z foremki. Wyjmowanie kiedy jest ciepły i nie do końca zwarty może sprawić, że się rozpadnie. Także uzbrójcie się w cierpliwość i poczekajcie aż wystygnie :)

Smacznego !


15 komentarzy:

  1. Pasztet zjadłam dzisiaj na śniadanie. Jest bardzo smaczny. Oryginalnego smaku dodaje czarnuszka, której nigdy wcześniej nie jadłam. Polecam

    OdpowiedzUsuń
  2. Pasztet jadłam i zapewniam, ze jest bardzo smaczny. Może nawet sama spróbuję go zrobić bo pracy przy nim jest bardzo mało.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. zrób koniecznie, to spróbujemy jak Twój wyjdzie :)

      Usuń
  3. Właśnie wyjęłam z piekarnika. Powód, dla którego go zrobiłam prozaiczny-znalazłam w szafce soczewicę z kończącą się datą do spożycia i pomyślała, że coś trzeba z nią zrobić ;-) Dzięki za przepis, pasztet wygląda smakowicie
    ola

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mam nadzieję, ze smakował równie pysznie co wyglądał :) Ja go uwielbiam, a z ogóreczkiem kiszonym - rewelacja :) pozdrawiam Olu :)

      Usuń
  4. Na zdjęciu wygląda super, mój smakuje świetnie ale wygląda jak zakalec, może następnym razem wyjdzie jak na obrazku, coś robię nie tak?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. hmm, ciężko mi powiedzieć czy robisz coś nie tak. ja robiłam go już kilka razy i zawsze wychodzi taki sam. Nakładając masę w keksówkę, musisz wypełnić ją po sam brzeg, bo pasztet nie urośnie jak ciasto :) i potem po upieczeniu wyjmować dopiero jak zupełnie ostygnie. Mam nadzieję, że kolejnym razem nie wyjdzie zakalec ;)

      Usuń
  5. Mam pytanko, ile mniej więcej porcji wypada z takiej ilości składników i czy mąkę kukurydzianą można zastąpić jakąś pełnoziarnistą?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. z takiej foremeki wyjdzie ok., 8 plastrów, jest dość sycący. Mąkę kukurydzianą na pewno możesz zastąpić inną mąką, a jeśli nie jesteś bezglutenowcem to bułka tartą.

      Usuń
  6. Pasztet jest wspaniały, uwielbiam go :) Dzięki za przepis. Kasia

    OdpowiedzUsuń
  7. Pomysł niepowtarzalny, skusiłem się i małżonę po raz kolejny aby na trzeci dzień nic nie dotrwało. Na pikantnie i ze śliwką smakuje równie wykwintnie także polecamy (my daliśmy śliwki z Pińczowa, do ususzenia po rozmrożeniu). Mama nakrakała jeszcze żeby dać całe owoce i nawet miała rację, bo zrobiliśmy pół na pół tak i tak. O biedni my :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Witam serdecznie. Ile dokladnie gram jest soczewicy w przepisie? Na niektórych stronach szklanka to 250g.a gdzie indziej 180... Bardzo proszę o odpowiedź bo mam na ten pasztet ogromną chęć:) proszę

    OdpowiedzUsuń
  9. Jaka ilość gramów mieści sie w tych dwóch szklankach? Prosze o odpowiedz..

    OdpowiedzUsuń
  10. Bardzo proszę o udzielenie informacji o ilości gramów w przepisie.

    OdpowiedzUsuń
  11. Anonimowy - zrób raz z 250 g a raz 180 g i zobaczysz który jest lepszy, bo blog już chyba nie jest prowadzony.

    OdpowiedzUsuń