Na kolejnym
dniu diety pani Dąbrowskiej nie mogę jeszcze jeść takich smakołyków, ale
zrobiłam dla innych domowników. Nie przypuszczałam jednak, że nasz kot Imbir
będzie tak zainteresowany kotletem z soczewicy. Je, aż mu się uszy
trzęsą. Czyżby się przestawiał i chciał też zostać wege ? ;)
śliczny Imbirek, a kotlety wyglądają bardzo apetycznie :)
OdpowiedzUsuńdziękuję :)
Usuńaż nabrałam ochoty na takie kotlety, szukam przepisu ;-)
OdpowiedzUsuńAle wiesz że to wygląda jakby te kotlety były tak niedobre że domownicy je rzucili na podłogę i kot je próbował jeść ;)
OdpowiedzUsuńnie, to nie podłoga tylko blat, a kotlety naprawdę wyszły pyszne ;)
Usuń