Dzisiaj w roli głównej kapusta. Nie wszyscy lubią, nie wszyscy jedzą a szkoda, bo dobrze zrobiona jest pyszna i nawet mięsożercy mogą ją jeść jako dodatek do kotleta.
Kapusta ma bardzo dużo właściwości zbawiennych dla naszego zdrowia i organizmu - zawiera witaminy A, C, E i grupę B oraz dużo minerałów, wapń, fosfor, potas i siarkę, która korzystnie wpływa na kondycję włosów, skóry i paznokci. Sok ze świeżej kapusty ma działanie przeciwwirusowe i przeciwbakteryjne, można też wykorzystywać go przy leczeniu wrzodów żołądka, nadkwasocie zapaleniach wątroby czy woreczka żółciowego. Kapusta zmniejsza też ryzyko powstawania zmian miażdżycowych i rozwoju nowotworów. Jedzmy ją więc kochani na potęgę :)
Była już kiszona kapusta Bożenki a dzisiaj gotowana kapusta z nutką słodyczy.
Potrzebujecie:
- 1 główkę białej kapusty
- 1 kg kapusty kiszonej
- 3-4 cebule
- 1-2 koncentraty pomidorowe
- pól słoika powideł śliwkowych najlepiej zrobionych własnoręcznie
- 2-3 liście laurowe
- kilka ziarenek ziela angielskiego
- 1 łyżkę mielonego lub całego kminku
- 1 łyżkę cząbru (ułatwia trawienie)
- sól
- odrobinę oleju do smażenia cebuli
Kapustę kiszoną wkładamy do garnka. Dodajemy liść laurowy, ziele angielskie, kminek i cząber, dolewamy trochę wody i gotujemy do miękkości. Nie solimy, bo kapusta sama w sobie już jest słona, a jeśli jest bardzo kwaśna możemy ją wcześniej przepłukać wodą. U nas robimy ją z kapusty kiszonej Bożenki, która jest idealna :)
Do poszatkowanej białej kapusty dolewamy trochę wody, odrobinę solimy i gotujemy. Cebulę kroimy w piórka i lekko podsmażamy na patelni z niewielką ilością soli.
Podsmażoną cebulę dodajemy do garnka z poszatkowaną białą kapustą. Jeśli ktoś nie jest uczulony na grzyby, na tym etapie może też dodać podsmażone pieczarki. Całość mieszamy i gotujemy do miękkości.
Gdy biała kapusta jest już miękka dodajemy do niej wcześniej ugotowaną kiszoną kapustę.
Dodajemy do garnka jeszcze koncentrat pomidorowy i powidła śliwkowe.
Całość dokładnie mieszamy i gotujemy, uważając by kapusta nam się nie przypaliła. W międzyczasie próbujemy czy jest wystarczająco słona i ewentualnie dosalamy.
Kapusta najlepsza jest i tak wtedy kiedy się już kończy. Najlepiej ją codziennie przegotować, bo wtedy nabiera głębszego smaku. Jeśli nie będziecie w stanie zjeść całej, można ją oczywiście zamrozić w pojemniczkach.
ojej ojej ojej ślinka mi cieknie na myśl o tej kapuście. do jedzenia tego warzywa w ogóle nie trzeba mnie przeykonywać, kocham w każdej postaci!!! pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńcieszę się, ze lubisz :) w takim razie zapraszam do gotowania, a kapusta naprawdę jest najlepsza na trzeci dzień jak się dobrze przegryzie :)
Usuń